Recenzja płyty Amen w RUaH


Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad * II pieśń sługi Pańskiego * Psalm 13 * Shlom lech Mariam * Jahwe, Tyś Bogiem mym * Psalm 34* Psalm 103 * Psalm 18 * IV pieśń sługi Jahwe * Bądź wola Twoja * Kim jest ta * Stabat Mater * Z tą samą miłością, w tym samym duchu * Psalm 51

Litza, Maleo, Budzy, Marcin Pospieszał-ski, Angelika Górny, Stopa, Beata Kozak, Ślimak, Dr Kmiota, Drężmak, Paweł Klim-czak, Tomasz Goehs, Joszko Broda, Tomek Bielecki, Michał Pruszkowski, Michał Kulenty, Mateusz Colestaw Mitosiński


"Gdyby Bóg nie istniał, to grupa 2 TM 2,3 byłaby najbardziej żałosnym zespołem na świecie."
Robert "Litza" Friedrich

Aż do końca świata niezbadaną zagadką pozostanie pytanie: dlaczego Pan Bóg "dobrał się" ostatnimi czasy do polskich muzyków rockowych? Czy można znaleźć klucz do tych spektakularnych nawróceń? Dziennikarze prasowi bezradnie rozkładają ręce, a i nawet zawsze pewni siebie autorzy telewizyjnego "Tok - Szoku" podeszli do problemu z "pewną taką nieśmiałością".

A jednak istnieje klucz do wszystkich nawróceń. Jest nim osoba Jezusa Chrystusa. Na wspomniane decyzje nie miały wpływu ani środowisko, ani najmniejszy nawet cień koniunkturalizmu. Nie byty one nawet efektem żmudnych duchowych poszukiwań, mozolnej pracy nad sobą. "Pan dał się poznać tym, którzy Go nie szukali". To doświadczenie - nie chłodna kalkulacja. Dotknięcie łaski. Inicjatywa (jak zawsze) należała do Najwyższego. Oto doczekaliśmy się drugiej płyty TYMOTEUSZA - najciekawszej polskiej grupy sceny "muzyki chrześcijańskiej" (czy taka istnieje?). Płyta zatytułowana "Amen", podobnie jak jej poprzedniczka, niesie mocną dawkę rockowej muzyki z jednoznacznie chrześcijańskim przekazem.

"Gdy przygotowywaliśmy materiał na płytę, ktoś zaproponował nam, byśmy nagrali teraz teksty z Koranu lub Talmudu, ale my jednak zostaliśmy przy Słowie Bożym i to z Biblii Tysiąclecia" - śmieje się gitarzysta i producent płyty Robert "Litza" Friedrich.

O pierwszym projekcie TYMOTEUSZA, wydanej przed dwoma laty płycie "Przyjdź" (studio Deo Recordings), bez zmrużenia oka pisałem, że jest jedną z najważniejszych płyt w dorobku polskiego rocka. Podobną opinię można śmiało wydać o drugim albumie. Ale tak naprawdę nie to jest ważne.

Jezus, którego odnajdujemy w tekstach, nie jest "oswojonym misiem - przytulanką na jedną noc", który przychodzi, przytula, zatula. Jest Prawdziwym Bogiem. Wszechmogącym, ale uniżonym do granic (nie można wprost na Niego patrzeć, zakrywa się przed nim twarz!). Pismo Święte opisuje, że gdy archanioł Gabriel objawiał się ludziom, ci padali na ziemię jak rażeni gromem. Odczuwali na własnej skórze, że "nikt nie może zobaczyć Boga i żyć". Jedyną osobą na świecie, która potrafiła wytrzymać spojrzenie archanioła była Maryja. Przepięknie oddaje ten klimat pieśń "Shlom lech Mariam". Nie jest delikatnym, subtelnym (wystraszonym?) Ave Maria". Jest potężnym hymnem (Max Cavalera & synowie).

Okładce płyty (i całej twórczości muzyków) towarzyszą imiona trzech archaniołów: Michała, Rafała i Gabriela i zapisane w samym środku Imię Wszechmocnego. Szczególnie troszczy się o nich Michał.

Wyśpiewywane po hebrajsku Imię Boże przeszywa prawdziwym dreszczem (Psalm 13). Wykonawcy otwarcie przyznają: cały materiał jest Jego dziełem. Nikt kilka lat temu nie przypuszczał nawet, że Bóg powoła właśnie takich, a nie innych muzyków (na taką wiadomość wielu parsknęłoby śmiechem). A jednak. Jego drogi - na szczęście - nie są naszymi drogami...

Tym razem materiał nagrany został w warszawskim studiu "Psalm". Nad całością nagrania czuwał Edward Sosulski. Na nowej płycie usłyszymy głównie teksty z Pisma Świętego (w tym kilka psalmów) i utwór "Stabat Mater" skomponowany i zaśpiewany przez Angelikę Górną. Takich klimatów -zbliżonych do tego, co proponuje nam Cukor Bita Smert i Koka Records - jeszcze w TYMOTEUSZU nie było! "Teksty psalmów -opowiada Budzy - są znakomitym tworzywem do śpiewania, możemy się w nich odnaleźć". Muzyka i opracowanie tekstów jest wspólnym dziełem zespołu.

Do nagrania TYMOTEUSZ przystąpil w rozszerzonym składzie, co pozwoliło na różne konfiguracje wykonawców w poszczególnych utworach. Pan Bóg obdarza coraz to nowych muzyków rockowych "nowymi językami". Zapracowanego "Stopę" zastępuje często na koncertach Beata Kozak (z poznańskiej grupy SYNDICATE i - od niedawna - ARMII). To, jak rewelacyjnie spisuje się przy perkusji, wprawia w zdumienie nie tylko męską część publiczności. "Skąd ta dziewczyna ma taką parę w łapach?" - pytał z otwartymi ze zdziwienia ustami mtody chłopak na jednym z ostatnich koncertów kapeli. W czasie występów wspomaga ją coraz częściej - na drugiej perkusji - Maciej "Ślimak" Starosta - perkusista najlepszej polskiej kapeli metalowej ACID DRINKERS. Muzyk ten otwarcie wyznaje, że Jezus zmienił jego życie. Podobną deklarację usłyszeć można od Joszki Brody - istebniańskiego górala, którego największą zaletą jest - zdaniem muzyków - to, że potrafi zagrać prawie na wszystkim.

W czasie licznych koncertów muzycy rozdają ogromną ilość Ewangelii. Darek Malejonek reklamuje tę księgę ze sceny: "Mamy dla was najnowszy tomik TYMOTEUSZA. Są w nim teksty na sto najbliższych naszych ptyt".

Wdzięczność i bezradność... Podobne odczucia przeżywają chyba wszyscy. Przyznajmy się: tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje. Zauważamy jedynie, że opisywane sytuacje są widocznym "znakiem czasu", „językiem nowej ewangelizacji", ubieramy je w bardziej lub mniej nieporadne stówa - ale wszystko to niewiele tłumaczy. Nie wiemy, co się dzieje. Gdy przychodzi Pan, socjologia i psychologia pozostają bezradne.

Słuchaj Nowy Izraelu! Pan przemawia do Ciebie przez Słowo. Słuchaj.

Marcin Jaki? mowicz