Relacja z koncertu we Wrocławiu 18.03.2004


Konserwator zabytków mógłby mieć zastrzeżenia. Mury XII-wiecznego kościoła drżały w rytm dźwięków dochodzących z ołtarza, wzbudzając niepokój: czy aby wytrzymają? A może to nie był niepokój o budynek? Być może tak naprawdę zagrożone były "nasze spokojne życia", nasze "święte (?) spokoje", nasz rytm zabieganej codzienności nieubłaganie spychający na margines sprawy w życiu chrześcijanina... najważniejsze?

Grupa 2Tm2,3 -- wzorem roku ubiegłego -- ruszyła w Wielkopostną trasę koncertową; dziś wystąpiła w kościele św. Wojciecha we Wrocławiu. Tym razem zespół wozi ze sobą nowy album -- "Propaganda Dei" -- stanowiący dwupłytowy zapis koncertów.

O 2Tm2,3 powiedziano i napisano wiele. Swoista rejterada śmietanki wykonawców "ciężkiej" odmiany polskiego rocka w stronę "rocka chrześcijańskiego" wzbudziła wiele emocji. Nadzwyczajne było nie tylko samo przesłanie, z jakim muzycy zwrócili się do odbiorców, ale także fakt, że "pomimo" tego przesłania nagrali kilka znakomitych, profesjonalnych pod względem muzycznym płyt i przyciągnęli na koncerty pokaźne rzesze ludzi.

Jednak ostatnich parę lat nie wydawało się najlepsze dla działalności zespołu. Członkowie zajmowali się innymi projektami, od 2000r. nie ukazał się studyjny album z nowym materiałem. Co więcej, tamto nagranie -- mimo pochlebnych recenzji w prasie muzycznej -- pozostawiało w sympatykach niedosyt, sugerowało, że 2Tm2,3 jakby wytracił rozpęd.

Ku uciesze wielu, dzisiejszy koncert dowiódł, że zespół mimo wszystko wciąż jest "żywy". Przeważały wprawdzie znane utwory ("Kantyk trzech młodzieńców", "Słuchaj Izraelu", "Psalm 8", "Psalm 13", "Kim jest ta?"), w wielu wypadkach jednak ("Psalm 40", "Psalm 122") odmienione w stopniu daleko większym, niż wynikałoby to z czysto aranżacyjnej potrzeby stworzenia wersji akustycznych. Muzyka grana "unplugged" jest nadal tak samo porywająca; do tego stopnia, że niektórym trudno było posłuchać prośby wykonawców, aby mając na uwadze Wielki Post nie tańczyć. Teksty śpiewane są z takim samym, jak dawniej, nieudawanym zaangażowaniem. Zgodnie ze starym zwyczajem, niejednokrotnie pomiędzy utworami muzycy zwracają się w paru zdaniach do publiczności i dowodzą, że w przeciwieństwie do niektórych swoich koleżanek i kolegów z branży posiadają pewne głębsze przemyślenia i potrafią się nimi dzielić.

Wszystko to sprawia, że wobec takich wydarzeń jak dzisiejsze nie przechodzi się obojętnie. Gdy mury drżą pod naporem mocnej muzyki i mocnych słów, odczuwa się niepokój. Nie o budzenie strachu tu jednak chodzi, a o budzenie nas samych. Kiedy przesłanie 2Tm2,3 zaczyna do nas docierać, okazuje się, że jest ono bardzo Nowotestamentowe. To pozytywna Propaganda.

Wojciech Dzierzanowski