Wywiad z Budzym


Wiem, że koniecznie w tym roku chcieliście nagrać nową płyte, bo jak podkreślacie, jest to rok szczególny.
W tym roku przypada jubileusz chrześcijanstwa. Dlatego sprężyliśmy się i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co nam wyszło.

O jakich sprawach chcieliście przypomnieć ludziom przed zbliżającym sie przełomem wieków?
Jest taki utwór "Nie lękaj się". Mówi on o tym, że nie należy bać sie Boga, bo On wszystkich kocha. Dla mnie to jest przesłanie tej płyty, ale reszta muzyków może być innego zdania.

Zatem fragmenty z Pisma Świetego wybieraliście właśnie pod tym kątem?
Nie. To zawsze szło spontanicznie. Nigdy nie zakładaliśmy z góry, jak nasz album ma wyglądać. Wszystko rodzi sie dopiero przed samym wejściem do studia. Oczywiście, niektóre fragmenty bardziej zapadają nam w serce i chcielibyśmy o nich innym śpiewać. Wierzymy, że ostateczny wybór fragmentów należy do Ducha Świetego.

Można powiedzieć, że już wykrystalizował sie styl grupy?
Nie sądzę. W "Tymoteuszu" gra zbyt dużo indywidualności, by mówić o jakimś stylu. Ta płyta jest troche inna od poprzednich, bardziej zwarta brzmieniowo. Na poprzednich płytach były dość różne stylistycznie rzeczy. Zdarzały sie kawałki reggae i ballady. "Pascha 2000" jest krótka, dlatego bardzo mi sie podoba. Nie sądziłem, że pojawią sie na niej takie utwory jak "Shalom" i "Effatha", które są jakby w rytmie techno. To spora niespodzianka.

Zaprojektowałeś okładke tego krążka. Słyszałem, że miała ona nawiązywać do charakteru muzyki?
Pierwotnie chcieliśmy zrobić okładke w stylu Dead Kennedys, czyli Chrystus ukrzyżowany na dolarze. W ostatniej chwili natchnęło mnie na coś zupełnie innego.

Rozmawiał Krzysztof Kowalewicz
Gazeta Wyborcza, 15 maja 2000.